A działo się, działo:)
Ciepły majowy długi weekend już za mną, jak każdy długi weeeeekend był pełen wrażeń:)
Zaczęło się od dobrej herbatki w kwitnącym, pełną parą sadzie. Pogoda ładna, pszczółki pracują, więc może coś będzie na jesieni na drzewkach :D
Dalej miały pojawić się baloniki w okolicach Krosna, a te jak na złość się nie pokazały :) akurat w ten, jeden dzień wiało bardzo mocno. Hmm... specjalnie nam to zrobiły :) pozostało nam tylko podziwiać szybowce :) Wśród nich był Pirat, Puchatek, Puchacz i Bocian :D co prawda czerwonych nóg nie miał, ale dziób tak :)
A majowy weekend zakończyliśmy w Bałtowie, wśród dinusiów :D
Wyglądają jak żywe:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz