piątek, 10 lutego 2017

Kolorowa kamizelka

Ostatnio Ciocia chciała ubrać Z. w kamizelkę, którą już jakiś czas temu zrobiłam o tutaj , a Młoda powiedziała, że za mała i ona tego nie wsadzi. Jeszcze szybciej ją sama zdjęła, niż ciocia jej ubrała. No i tak to 2,5 roczne dziecko dochodzi do głosu w kwestiach ubioru.
Nie było wyjścia, mama musiała wydziergać nową kamizelkę. Została mi jeszcze włóczka z tamtej. Druty bambusowe "grubaski" i w dwa dni już była.
Dłuższa lepiej dopasowana niż ten wcześniejszy udzierg no i co najważniejsze się nosi.

piątek, 3 lutego 2017

Czapa 2

Powstała na specjalną prośbę cioci. W szybkim tempie, bo w podróż w świat się szykuje. 
Ciocia  przyniosła czapki jedną na wzór, drugą to ta właściwa. 
- Jakbyś mogła zrobić z tego samego, ten sam wzorek, tylko szerszą i dłuższą.
- Hmmm ok. 
Tylko jeden problem, każda czapka z innej włóczki, a ciocia na dodatek spruła mi tą właściwą i do końca nie wiedziałam czy robię dobrze. W końcu czapa zrobiona, właścicielka zadowolona, czapa rusza na podbój świata... 
Źle robi się czapę z włóczki już używanej "kudłatej", oj źle...
Nauczona własną czapką oraz mężową wiedziałam, że lepiej zrobić lekko ciasną wtedy się troszkę naciągnie i będzie ok. A tu było inaczej przymierzałam na siebie za luźne, na Męża też. Po zmierzeniu głowy właścicielki wychodziło mi, że też. No ale "Klient nasz Pan" miała być taka to jest. Właścicielka zadowolona to najważniejsze.