Trzeba by się jakoś ogrzać, najlepiej w silnych, męskich ramionach... Jak takowych brak polecam ciepełko ogniska. Ale najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie jednego i drugiego. I tak na zakończenie sezonu działkowego, było ognisko, nawet nam aura sprzyjała. Dzień wcześniej padało i wszystko stało pod znakiem zapytania, ale się udało. A jak ognisko to nie mogło zabraknąć kartofelków - chodziły już za nami długo :) Takie ciepłe z ogniska - mniam. Gorąco polecam. A do tego serek biały i przyprawy - mniam. Eksperymentem były marcheweczki - równie pyszne jak ziemniaczki.
Nie ma to jak ognisko przy którym jasno i co najważniejsze ciepło, a do tego bardzo miłe towarzystwo i czego chcieć więcej ?!
A w przepastnych książkach kucharskich znalazł się i przepis na gruszki w occie :) właśnie 4 słoiki zasiliły domową spiżarnie - ciekawe czy będą dobre? Ktoś już testował?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz