Wczoraj przyszedł czas na zlanie syropku na kaszel. Zapas na zimę już jest. Syrop z młodych pędów sosenek robił się około 8-10 tygodni, przelewanie do butelek to dość dużo zabawy, ale zapach w kuchni roznosił się bajecznie leśny...
A tak było w trakcie:
Teraz czas na sosnową nalewkę dla dorosłych...
No proszę! Wygląda świetnie, zapewne jeszcze lepsze w smaku :)
OdpowiedzUsuń