Stary rok zakończyłam pracowicie. Mianowicie postanowiłam, ukończyć parę rozpoczętych robótek recyklingowych. I tak:
- Futerał na torebkę na zakupy powstał w dosłownie 15 minut :) Musiał powstać, bo oryginalny się gdzieś zapodział. Materiał, to stare znoszone jeansy, w sam raz nadają się na futerał, jak i na łatki ;) już podratowały nie jedną parę spodni. A oto i on: jak na 15 minutowy wytwór jest trochę nie wyraźny:
wnętrze:Miała być na rzepy, ale pod ręką były ładne zatrzaski:
Z drugiej strony fioletowy napis, żeby było wiadomo co w środku siedzi (po prostu musiałam przetestować maszynę :) Tak, tak nad "O" trzeba jeszcze popracować ;)
Mała, mieści się do torebki, do ręki na szybkie zakupy:
- Groszkowy topik, w sam raz na letnią porę roku, może szybko przyjdzie. Za oknem pogoda jesienno - zimowo - wiosenna, więc moja nowa koleżanka, będzie ją prezentować na sobie ;)
Miseczki, jak widać na podszewce, a tu dopasowanie kropek do kropek:
Muszę się przyznać, koszulka powstała z recyklingu spódniczki nabytej w SH. Spódniczka z idealnego koła, bez żadnej zaszewki!!
Model 117 z Burdy 5/2004, poddany małym modyfikacjom, nie byłabym sobą, jak bym czegoś nie modyfikowała :) W zestawieniu ze spódniczką, która przeszła lifting przed sylwestrowy:
Jako, że jest to mój pierwszy recykling ubraniowy, nie jest idealny. Materiał na bluzeczkę, jak już wspomniałam jest z koła, ja zapomniałam o tym, i tak tył jest prosty, a przód wyszedł nieopatrznie ze skosu.Ale nie jest źle, całkiem przyjemna w dotyku, mimo paru defektów nosić się będzie!!!
Recykling może u mnie zagościć jeszcze na troszkę, w planach jest już kolejna spódnicowa - koszulka.
Piękna bluzka! Fajny materiał.
OdpowiedzUsuń