czwartek, 19 stycznia 2012

The end!!!!

Gotowy, tak tak, skończyłam komin!!!
Jak na moje dzierganie, to nawet muszę powiedzieć, że dość szybko się uwinęłam. :)    Z nie małymi problemami ;) ale skończyłam!  I oto jest mój pierwszy (być może i nie ostatni) fuksjowy komin:
 Model: Pan Miś, włóczka: Puchatka kolor hmm... fuksja :), druty 6. Oj z tymi drutami to było ciężko :D.
Prezentujemy profil:

Chrzest bojowy już był, powiem, że na wietrzną pogodę się nie nadaje, jak ktoś nie lubi jak mu koło uszu wieje :P. No i mógłby być troszkę węższy ;) hmm... zawsze można spruć i zrobić jeszcze raz :D
Pozdrawiam 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz