Wiosna się zbliża wielkimi krokami, trzeba troszkę tu poodkurzać. Oj nazbierało się
Pojawiła się młoda Z. Teraz ona, absorbuje całe moje wolne godziny i na robótkowe zmagania zostaje naprawdę nie wiele czasu. Potem były przeprowadzki, i w zasadzie już na swoim jesteśmy, a jeszcze na walizkach :) po wolutku wykańczamy domek. Ale żeby nie było, że nic nie robiłam to robiłam i to dużo...
Były i kartki, które znalazły szczęśliwe domki, maszyna również była w ruchu, no i kłębki włóczek się namnożyły. A ostatnimi czasy cały czas są w użyciu.
Panna Z. dostała o taki to udzierg:
A żeby to nie był koniec, mam motywacje do dalszego dziergania. Uczestniczę w comiesięcznych spotkaniach dziewiarek z podkarpacia :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz