Nie obyło sie bez kartek na różne okazje bliższe i dalsze.
W wolnym czasie było o ile takowy się znalazł. Oczywiscie wszędzie pomagały mi małe rączki.
Byl ogródek, pogoda dopisala więc przetwory też się udaly. Było pichcenie w kuchni, byly pierwsze w życiu pierogi, był tort dla 3latki specjalnie na zyczenie solenizantki!!!
Było druto robienie z kolezankami po fachu i szycie na moja miarę. Granaciaka skonczylam i nawet przemierzył pół Polski.
Bylo szycie i drutorobienie dla córki.
A na Nowy Rok życzę spelnienia marzeń, dotrzymania postanowień i niech będzie lepszy od tego ktory właśnie odchodzi.