wtorek, 2 stycznia 2018

Podsumowanie

Ten rok byl pełen wrażeń, zaległości blogowych ale przy 3letniej córce nie wiele da się zrobić i w domu i ogrodzie, a co dopiero pomyśleć o szyciu, drutoterapi czy kartkach. Ale ten rok 2017 i tak wydaje mi się że był obfitujący w różne zajecia.
  Nie obyło sie bez kartek na różne okazje bliższe i dalsze.
 W wolnym czasie było o ile takowy się znalazł. Oczywiscie wszędzie pomagały mi małe rączki.
 Byl ogródek, pogoda dopisala więc przetwory też się udaly. Było pichcenie w kuchni, byly pierwsze w życiu pierogi, był tort dla 3latki specjalnie na zyczenie solenizantki!!!
 Było druto robienie z kolezankami po fachu i szycie na moja miarę. Granaciaka skonczylam i nawet przemierzył pół Polski.

Bylo szycie i drutorobienie dla córki.

A na Nowy Rok życzę spelnienia marzeń, dotrzymania postanowień i niech będzie lepszy od tego ktory właśnie odchodzi.

piątek, 4 sierpnia 2017

Recykling spódniczki

Materiał przeleżał w szafie i nabierał mocy urzędowej, w końcu nawet się zagubił. Długo nie mogłam się zdecydować na fason, ale pewne było, że powstanie z niego koszulka. Dzień wolnego i w końcu powstała całkiem fajna koszulka i do spodni i do spódniczki. Materiał to krepon wykorzystany z spódniczki wynalezionej w SH za 1zł.
Przed:
I po modyfikacjach:


piątek, 14 lipca 2017

Pierwsze zapasy na zimę

Wczoraj przyszedł czas na zlanie syropku na kaszel. Zapas na zimę już jest. Syrop z młodych pędów sosenek robił się około 8-10 tygodni, przelewanie do butelek to dość dużo zabawy, ale zapach w kuchni roznosił się bajecznie leśny...

 A tak było w trakcie:


 Teraz czas na sosnową nalewkę dla dorosłych...